Najnowsze wpisy


sty 09 2006 Coś specjalnie dla Domy i Budzika
Komentarze: 1

 Dziewczyny, chciałyścia, abym napisała coś o sprawach sercowych w naszej klasie. Sprawa jest tego rodzaju, że nie bardzo orientuję się w sprawach tego typu, ale dla Was (tyle Wam zawdzięczam :-) gotowa jestem pisać o wszystkim, nawet o tym, o czym nie mam zielonego pojęcia.                                                                                                        

 Otóż, po pierwsze wiem, że Iwona chodzi z niejakim Bączkiem i że Bączków jest dwóch: mniejszy i większy. Rozumując logicznie, dochodzę do wniosku, że Iwona pełni funkcję pszczółki :). To wszystko, co wiem o sercu Iwony.

 Budziku, wiem dosyć dobrze, że chodziłaś niegdyś z pewnym draniem o ksywce Maniuś (jak brzmi jego prawdziwe imię? Mariusz? Marek? Mandryl? Manfred?) i że z bliżej nieznanych mi powodów go rzuciłaś (w mojej komórce tkwią tego dowody). Z rozmów na GG wynika również, że uważasz go teraz za podłą świnię.

 Dominiko, nie ulega wątpliwości, że w Twoje życiowe ścieżki wplatał się niejaki Nowak. Podobno spotkałaś się z nim w parku. Czy miały tam miejsce jakieś wyznania bądź zobowiązania? Tego powiedzieć nie potrafię, gdyż nie podsłuchiwalam w krzakach.

 Nie wiem, z kim chodzi reszta dziewczyn, ale co do mojej skromnej osoby, to oznajmiam wszem i wobec po raz ostatni: NIE CHODZĘ Z DAWIDEM JABŁOŃSKIM. Uważam go za podłą szuję i przez mój mózg nigdy nie przeszedł nawet cień myśli, który mógłby stać się przyczyną tej kretyńskiej plotki, którą rozpuściłaś zresztą Ty, Dominiko! Wybaczyłam Ci, ale na przyszłość wypraszam sobie podobne insynuacje :). Powtarzam słowa Krasickiego: "Dla was to jest zabawą, nam idzie o życie", a choć ze strony Dawida nie grozi mi taka ostateczność, to i tak powtarzam raz jeszcze: plotkom mówimy nie! Przeczytaj sobie "Cztery pory roku", jak chcesz wiedzieć o tym więcej.

eva-lotta : :
gru 27 2005 Coś niecoś o moich drogich nauczycielach...
Komentarze: 1

 Zacznijmy od samej góry, czyli od pani Agaty, naszej dyrektorki. W gruncie rzeczy poczciwa kobita, ale  nudna jak flaki z olejem. Uczy nas polskiego i twierdzi, że rymy w wierszach to przeżytek. Słyszeliście większą bzdurę???

 Zaraz potem mamy pana Januszka, vice-dyrektora i matematyka. Lubię go chyba najbardziej ze wszystkich, choć trzeba przyznać, że za dużo zadaje.  Przykładowo, na ferie dał nam ponad 30 zadań z działań na ułamkach zwykłych :(.

 Pani Ławińska to opiekunka naszego kółka dziennikarskiego. Uczniowie wykazują więcej entuzjazmu niż ona. Nasza gazetka ukazuje się tylko dwa razy w roku szkolnym!!!!!!!!

 Dalej...No, któż by inny, jeśli nie moja kochana pani Tatiana! Przemiła osoba, naprawdę strasznie ją lubię, bo poleca mi książki i mogę z nią o (prawie) wszystkim pogadać. Takiej katechetki to ze świecą szukać ;).

 Pora na Kalafiora! Nasz okrągły jak kulka nauczyciel angielskiego jest znanym w połowie Europy profesorem i nie wiadomo jakim cudem trafił do naszej wiejskiej szkółki. Nie wiadomo również, za czyją sprawą otrzymał takie zabawne przezwisko. Jedno jest pewne - nie jest sympatyczny!

 Pani Stępień, która uczy biologii i geografii i regularnie stawia masę pałek.

 Szanowna pani Elżusia, moja wychowawczyni, z którą, jeśli mam być szczera, ciężko się żyje! Żąda, aby wszystkie oceny w naszych dzienniczkach były podpisywane przez rodziców i (uwaga!) SPRAWDZA TO!

 Madzia, nasza pani od znienawidzonego przeze mnie WF-u. Wychowania fizycznego nie cierpię, ale panią lubię. Jest bardzo miłą osobą. Niedawno postawiła mi piątkę za aktywność (hahahaha!). Flirtuje z wuefistą z podstawówki.

  Pani od biblioteki to osoba, która nie dopuszcza uczniów do swego królestwa częściej, niż dwa razy w tygodniu. Nawet się nie domyślacie, jak bardzo boli mnie to surowe ograniczenie!

 Czas na groooooźny personel, czyli na naszego straszliwego pana woźnego, który notabene jest moim sąsiadem. Nie ma żadnego ochroniarza, który mógłby się z nim mierzyć! Szczęście, że pani woźna to łagodna jak anioł istota.

  To już wszyscy, chyba nikogo nie przeoczyłam, a jeśli jednak, to proszę o przypominający komentarz moich ziomków z pierwszej klasy.Adieu!

 

eva-lotta : :
gru 27 2005 Najpierw należy się przedstawić!
Komentarze: 3

 Co można o mnie powiedzieć? Chyba nic oprócz tego, że mam trzynaście lat, chodzę do gimnazjum i uwielbiam czytać książki. Mam okropnie nieznośną, ale przekochana siostrę (a propos, pozdrowienia dla Poli!). Nienawidzę WF-u (!). Moja ukochana książka to "Detektyw Blomkvist" A. Lindgren. Polecam ją każdemu, ale to każdemu, bez względu na wiek i płeć :). Dwa lata temu załozyłam Klub Przygoda, o którym napiszę nieco więcej w następnych notkach. Dla bezpieczeństwa nie będę ujawniać niczyich nazwisk, użyję pseudonimów. Teraz króciutko napiszę, dla kogo przeznaczony jest ten blogasek. Otóż:

a) Dla wesołych jedenasto-,dwunasto-,trzynasto-,czternasto-,piętnasto i szesnastolatek.                                                 

b) Dla tych, którzy należą do Klubu Przygoda lub przynajmniej kiedykolwiek o nim słyszeli.

c) Dla tych, którzy kochaja książki.

d) Dla tych, którzy są fanami "Detektywa Blomkvista" (lub są na drodze ku temu).

e) Dla tych, którzy mnie znają i kochają :P.

f) Dla wszystkich innych, którzy niechcący lub celowo natknęli się na mój blog.

 To już chyba wszystko, co mam na dzisiaj do powiedzenia. Komentujcie, ile sił! ;)

eva-lotta : :